NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA

Umiłowani w Chrystusie Panu. Pochylamy się dziś nad tajemnicą Najświętszego Sakramentu. Sam Pan Jezus jest wśród nas obecny pod postaciami eucharystycznymi i każdy z nas może mieć Go w sobie przez tajemnicę Komunii Świętej. Zechciejmy przyjrzeć się dzisiejszym czytaniom, aby jak najlepiej zrozumieć i wniknąć w tajemnice Bożego Ciała.

 

Zacznijmy od tekstu Ewangelii, w którym usłyszeliśmy wspaniałe opowiadanie o cudzie rozmnożenia chleba. Jak to podaje św. Łukasz, Pan Jezus nakazuje rozsadzić ludzi po około pięćdziesięciu, następnie bierze pięć chlebów i dwie ryby i dokonuje cudu, karmiąc do sytości około pięciotysięczną grupę ludzi! Po posiłku zostało jeszcze dwanaście koszy ułomków. Ta scena ma wiele wymiarów, w które trzeba wniknąć umysłem. Przede wszystkim należy stwierdzić, że Pan Jezus doskonale zna nasze potrzeby, nawet te ludzkie – doczesne! Wie, że jesteśmy głodni; wie, że czasem brak pieniędzy; wie, że w pracy są nerwy; wie, że kierowca samochodu o numerze rejestracyjnym XY 12345 wymusił na nas pierwszeństwo… On to wszystko doskonale wie! Ale nie tylko wie, On zaradza tym naszym brakom. Tak jak dwadzieścia wieków temu, tak i dziś daje dobra, abyśmy nie byli głodni, spragnieni, potrzebujący… Jezus, którego dziś wielbimy w Eucharystii, jest Bogiem żywym! Patrzy na nas i na nasze serca, na nasze życie! To wielka tajemnica Bożego Ciała – Jezus żyje także dziś! Dziś też jest z nami! Tu – w tabernakulum!

 

Przejdźmy teraz do słów z Księgi Rodzaju, w których zobaczyliśmy kapłana Melchizedeka, który błogosławi Bogu i Abramowi. Melchizedek, król Szalemu, przynosi chleb i wino przed ojca naszej wiary. Abram zaś daje mu ofiarę dziesięciny. Widzimy tutaj wyraźnie zapowiedź nowej ofiary, która urzeczywistni się już w Nowym Testamencie w Jezusie Chrystusie. Abram składa ofiarę Bogu. To pouczenie, abyśmy i my Bogu dawali ofiary. Wiadomo, że Bóg ich nie potrzebuje, ponieważ On ma wszystko! Mimo to jednak pragnie naszej ofiary, abyśmy w Nim uznawali tego, od którego mamy wszystko i od którego wszystkiego się spodziewamy. Na czym polega ofiara w naszym przypadku? Jest nią coś najcenniejszego – nasze serce, nasza miłość. Bogu zależy na naszej miłości, abyśmy Go dobrowolnie umiłowali i Nim żyli każdego dnia. Można jeszcze wyrazić to inaczej, a mianowicie w kategoriach czasu. Skoro Abram dał na ofiarę dziesięcinę, to zapytajmy samych siebie, czy potrafilibyśmy dać Bogu jedną dziesiątą część dnia, tygodnia, miesiąca, roku, życia… Tu widzimy, o co chodzi Panu Bogu. Nie o złoto, nie o pieniądze, nie o puste i zimne mury… ale o serce i czas, które ofiarujemy dla Niego.

 

Jeszcze jedna myśl, aby wyczerpać tematy czytań liturgii słowa. Święty Paweł w Liście do Koryntian zapisał Jezusowe słowa konsekracji chleba i wina. W tych słowach nasz Mistrz mówi o swoim Ciele i swojej Krwi. Prawdziwe Ciało i prawdziwa Krew uobecniona na ołtarzu w czasie Mszy św.! Dalej napisał Apostoł Narodów, że jest to głoszenie śmierci Pańskiej, aż przyjdzie. Uczestnictwo w Eucharystii jest jak gdyby stanięciem razem z Maryją i św. Janem pod krzyżem Chrystusa. Przyjmując Komunię Świętą, sprawiamy radość Bogu, wypełniając Jego polecenia: „bierzcie i jedzcie – bierzcie i pijcie”! Nie chodzi tu jednak jedynie o nas samych. My tę wiarę i tę pobożność mamy przekazać następnym pokoleniom wierzących. Na każdym z nas spoczywa odpowiedzialność nie tylko za sprawy Polski, ale i Kościoła – naszej wspólnoty wiary. Jeśli więc chcemy naprawdę przekazać wiarę przyszłym pokoleniom, sami musimy żyć tą wiarą, nadzieją i miłością ku Bogu.

 

Poznaliśmy nieco tajemnic Eucharystii w świetle Bożego słowa. Zechciejmy teraz w szczególnym skupieniu wsłuchać się w słowa konsekracji, a potem otwartym sercem przyjąć Tego, który pozwolił, by Jego serce zostało otwarte na krzyżu dla mnie i dla ciebie.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*