II Niedziela Wielkiego Postu

„Był taki czas, kiedy ludzie

nie przestawali wędrować.

Otoczeni stadami szli tam, gdzie ich wołał urodzaj:

tam, gdzie ziemia jak żyzna matka

zdolna była wykarmić zwierzęta,

tam i człowiek rozbijał namioty,

zaczynał mieszkać.

 

Dlaczego my dziś szukamy

tego miejsca w ziemi chaldejskiej,

skąd wyruszył Abram syn Teracha

z gromadą podobnych sobie koczowników?

Myślał może: dlaczego mam stąd odchodzić?

Dlaczego mam opuszczać Ur w ziemi chaldejskiej?

Czy tak myślał? Czy odczuwał smutek rozstania?

Czy oglądał się wstecz?

Nie wiemy. Wiemy tylko, że słyszał Głos,

który mówił do niego: Wyjdź!

Abram postanowił iść za Głosem.”

/”Tryptyk Rzymski” św. Jan Paweł II/

Siostro, Bracie!

Czy Ty też słyszysz ten Głos?

Ten, który niegdyś wybrzmiał nad wodą Jordanu

Który teraz słychać na Taborze?

Ten Głos…

„To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”

 

Wyjdź Siostro, Bracie z Twojego Ur…

Idź tam gdzie wskazuje Ci Pan…

Wyjdź z Abrahamem

Z Piotrem, Jakubem i Janem…

 

Spójrz na twarz Przemienionego…

Tego, który jest przybrany w światło niby w szatę…

 

Oto Pan… Oto Mesjasz… Światłość ze światłości…

Ten, „który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała tą mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.”, dzięki któremu, my, uchodźcy, wygnańcy Synowie Ewy możemy powrócić do „naszej Ojczyzny, która jest w Niebie”

I spójrz… Spójrz Siostro, Bracie!

„Świadectwo dwóch jest prawdziwe” (Pwt 17,6)

I tak przybyli Mojżesz i Eliasz… Prawo i Prorocy świadczą o Nim

I Głos świadczy…

 

I tak nam dobrze tu być…

Tak dobrze nam być wraz z Mojżeszem z Tym, który objawił Mu się w ogniu

na Synaju

Jak na górze Karmel z Eliaszem, któremu Pan ukazał się w ciszy łagodnego powiewu…

 

Ale trzeba nam się nadal wspinać…

Ujrzeliśmy wspaniałość Przemienionego Pana

Nasze serca zostały pokrzepione przed droga…

Ale nie Siostro, Bracie…

My nie możemy tu pozostać…

 

Słuchaj! Słuchaj co Głos mówi dalej:

„weź syna swego Izaaka i złóż go na jednym z pagórków, który ci wskażę…” (por. Rdz 22,2)

 

„Tak szli i rozmawiali już trzeci dzień:

Oto wzgórze, na którym mam złożyć Bogu ofiarę —

mówił ojciec. Syn milczał, nie śmiał pytać:

Gdzie jest żertwa? mamy ogień i drwa i nóż ofiarny,

lecz gdzie żertwa?

Bóg sam sobie tę żertwę upatrzy —

tak powiedział, nie śmiał głośno

wypowiedzieć tych słów: żertwą, mój synu, będziesz ty —

więc milczał.

 

Tym milczeniem znów się zapadał w głuchy ostęp.

Słyszał Głos, który go prowadził.

Teraz Głos umilkł.

Został sam ze swym imieniem

Abraham: Ten, który uwierzył wbrew nadziei.

Za chwilę zbuduje stos ofiarny,

rozpali ogień, zwiąże ręce Izaaka —

i wówczas —  co? zapłonie stos…

Widzi siebie już ojcem martwego syna,

którego Głos mu dał, a teraz mu odbiera?

O Abrahamie, który wstępujesz na to wzgórze w krainie Moria,

jest taka granica ojcostwa, taki próg, którego ty nie przekroczysz.

Inny Ojciec przyjmie tu ofiarę swego Syna.”

/”Tryptyk Rzymski” św. Jan Paweł II/

 

Głos wzywa nas na inną górę…

Górę w krainie Moria… Golgotę

Tam inny Ojciec…

Tam sam Bóg złoży na tym samym wzgórzu, na które wezwał niegdyś Abrahama …

Tam złoży swojego Syna w ofierze…

Za mnie za Ciebie, za nas…

 

Za nas i za wielu wyda Go na odpuszczenie grzechów…

Tak na tej Górze jak na tym ołtarzu.

„ To jest mój Syn”

„To jest Ciało moje”

Głos przywołuje nas do siebie…

 

I nie załamujmy się Siostry, Bracia!

Nie bójmy się iść z Chrystusem z jednej góry na drugą.

Z Taboru na Kalwarie…

Pamiętajmy, że jest jeszcze Góra Namaszczenia…

Gdzie namaszczano królów i proroków…

Góra Oliwna… gdzie Zmartwychwstały i znów Przemieniony wróci do Ojca

I gdzie według Tradycji Pan znów powróci na sąd.

Pan Uwielbiony, Przemieniony.

Bóg z Boga, światłość ze światłości.

Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego.

 

I nie bój się.

Podaj mu swoją rękę.

Podaj zwłaszcza wtedy, kiedy musisz zejść ze swojego Taboru

na drogę na Kalwarię.

Nie bój się.

Chwyć się Jego krzyża

I razem z Nim idź…

Przez Golgotę na Wzgórze Oliwne…

Przez cierpienie do gwiazd

Per aspera ad astra

Przez Krzyż do chwały.

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*